czwartek, 13 czerwca 2013

Od Juventus CD historii Kornelii

-Jeśli mówisz serio to tak... - Odpowiedziała dopiero co poznana mi wilczyca.
-To cieszę się bardzo z nowego członka watahy. - Odparłam z uśmiechem.
-Ja też - Odpowiedziała mi równie szczęśliwa.
-Więc....- Zaczęłam - Może oprowadzę cię po terenach watahy?
-N-nie.Na razie wolę sama przyzwyczaić się do tego miejsca. - Odpowiedziała teraz trochę speszona.
-No dobrze.Więc nie będę cię do niczego zmuszać. - Rozmowa jakoś się nie ciągnęła.Nie chciałam jej zmuszać do rozmowy.
-Nie zmuszasz. - Wyrwała mnie z zamyślenia. - Po prostu wolę to zrobić sama i w swoim czasie. - Posłała mi miły uśmiech.
-Rozumiem.... - Znowu myślałam xo. - Więc jeśli nie potrzebujesz się już niczego dowiedzieć, to żegnaj. - Uśmiechnęłam się przelotnie i obróciłam z gracją na łapie.Gdy już zamierzałam ruszyć zatrzymała mnie.
-Juventus! - Krzyknęła, przez co podskoczyłam. - Przepraszam że cię wystraszyłam, ale chciałam cię o coś zapytać.
-No dobrze.Tak więc, o co?

<Kornelia, dokończ>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz